на главную   |   А-Я   |   A-Z   |   меню


Warszawa, sobota

Panie Januszu,

ile razy zdarzylo sie Panu zdja'c noge z gazu, gdy mijal Pan wrak rozbitego samochodu? Wiele, prawda? W tym momencie co's chwyta nas za gardlo, robi nam sie sucho w ustach. Bezglo'snie zadajemy sobie pytanie – to tak wyglada 'smier'c? Przez dluzsza chwile jedziemy zgodnie z obowiazujacymi przepisami, aby juz po kilku kilometrach wr'oci'c do zycia. Przekroczy'c dozwolona predko's'c. Ale by'c moze i my nie znale'zli'smy sie w tym miejscu przez przypadek? Mieli'smy co's zrozumie'c, mieli'smy sie przestraszy'c. Ucieszy'c sie, ze zyjemy. Dlaczego wiec tak szybko wracamy do 'swiata zywych i przy najblizszej okazji przekraczamy dozwolona predko's'c? Wygramy – przegramy? Dlaczego tych, kt'orym sie tym razem udalo, nie sta'c na glebsza refleksje? Dlaczego tak szybko zapominamy, ze znowu wygrali'smy los na loterii? Czy dlatego, ze tak naprawde w tym wzgledzie predzej czy p'o'zniej przegramy wszyscy? Ironia to czy przestroga? M'oj ojciec byl 'swietnym kierowca. Zginal w wypadku samochodowym, gdy siedzial obok kierowcy. Czasami zastanawiam sie, co czul, gdy juz wiedzial, ze z tego zakretu nie wyjda?

Pozdrawiam,

MD


Frankfurt nad Menem, pi atek noca | 188 dni i nocy | Frankfurt nad Menem, niedziela wieczorem